Z punktu widzenia marketingowca, w kategorii leków wspomagających libido większa ilość marek spowodowała, że komunikacja adresowana, nie tylko do płci męskiej, stała się urozmaicona. Bo jak tu nie odnieść się do nazw produktów. Część z nich „mówi” wprost o swoim przeznaczeniu, część z nich subtelnie nawiązuje do oczekiwanego efektu działania, jeszcze inne kierują się wprost do męskiego ego. Penetrując polski rynek mamy szerokie spektrum nazewnictwa marek, a wśród nich takie rodzynki jak: