Bunt na farmie! Czy finezyjne nazwy jaj robią nas w jajo?

Nazwą marki kurzych jaj można zmanipulować konsumenta! W nazwie można również przekazać szczerą prawdę. Wybór zależy od dostawcy.

Biedny los kurki Klary

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Napotkaliśmy właśnie kurę nioskę Klarę, która szuka uczciwej farmy. Tak, tak, podobno są takie farmy. To właśnie na takiej farmie Klara chce znosić jaja. Kura jak to kura, może i głupia jest i logicznie nie myśli, ale za to przyziemnie. Najbardziej boli ją, że tak zwani uczciwi producenci jaj, za każdym razem robią ją i jej koleżanki w przysłowiowe jajo.

Jak możemy pomóc Klarze w wyborze uczciwej farmy, która nie okaże się seryjną fermą kur niosek? Co możemy jej poradzić? Wszak wybierając w sklepie jajka niekoniecznie kierujemy się szczerą lojalnością wobec dostawcy (producenta jaj). Na decyzję zakupową wpływa kilka czynników, i każdy z nas konsumentów kieruje się swoimi własnymi kryteriami, jak tu na przykładzie:

  • klasa jajka: trójka dla jajek z chowu klatkowego, dwójka – z chowu ściółkowego, jedynka dla niosek na wolnym wybiegu, 0 dla jaj ekologicznych,
  • aktualna cena, promocja cenowa,
  • dostępność w sklepie i wybór producentów,
  • marka „jaja”, przyzwyczajenie do marki, lubienie danej marki,
  • wygląd opakowania, czytelność treści, czy dajemy nabrać się na oznaczenia typu „duże jajka”, „rozmiar L”,
  • rozmiar jaj: duże, średnie.

Naturalnie, tak jak w każdej branży, tak również i tutaj przyzwyczajenie do marki/dostawcy może być zachwiane aktualną promocją cenową. W szczególności jeśli promocja pochodzi od dostawcy, który zbudował wizerunek zdrowych, ekologicznych jaj.
I oto właśnie toczy się walka producentów i dostawców, aby przekonać do siebie klienta, by ten miał wrażenie, że kupuje świeże jaja, ekologiczne, od kur chowanych w sposób humanitarny. W jaki sposób to robią? Sposób jest kilka:
1 – opakowanie na obraz wiejski, sielskie krajobrazy, gospodarstwo wiejskie, szczęśliwe kury, elementy folkloru,
2 – komunikaty słowne zawarte czy to w nazwie (np. Wolna Kurka), w opisach na opakowaniu (np. Duże Jaja Ryckie, Świeże jaja z Żółwina, Żółte Żółtka) czy w komunikacji marketingowej (np. Jaja z mocą, Jaja familijne),
3 – całościowy obraz marki, marki ekologicznych jaj, wykreowany przez reklamę (takiej sztuki dokonał właściciel marki Farmio).

Kurze nazwy, chwytliwe i pospolite

Może Was to zdziwić, lecz nasza kura nioska Klara uciekła właśnie z farmy. Zostawiła strachliwą Albertynę, schorowaną Mariannę i kulejącą Adelę. Ferma kurza jak to ferma, jest ciasno i duszno. Jajka z trójką mówią same za siebie. Klarze nie jest w smak aby przez całe życie znosić jaja w ciasnej klatce. Dlatego uciekła. Dlatego tuła się od fermy do fermy, aż trafi na „swojego” gospodarza. Trudny wybór, więc szuka i analizuje po nazwach:

1) kurze nazwy: Kurka Wolna, Trzy Koguty, Kokodrob,
2) nazwy „ekologiczne”: Kotlina Natury, FitOmega3,
3) nazwy „produkcyjne”: Farmio, Polskie Fermy, Invest Michel, Eko­Ferma, Amigo, Fałkopol, Nowdrob,
4) nazwy od nazwiska: Czachorowski, Augustyniak, Czajkowski, Ferma Skarbek, Lenartowska, Ratajczak, Adaszak, Brychcy, Pamira, Janiczek,
5) nazwy odnoszące się do lokalizacji: Ferma Ryki.

Nowoczesne marki jaj aktywnie działają marketingowo w kategoriach 1, 2 i częściowo w 3. Pozostałe działają siłą rozpędu (tutaj wyjątkiem jest marka Czachorowski, jeden z liderów tego rynku).

Przykład Klary daje dużo do myślenia. Pozostaje nam więc po prostu dokładnie czytać opakowania, a jeśli czegoś nie wiemy, zadawać pytania. Nie pozwólmy się więc dalej robić w jajo!

Do świątecznej lektury polecam szczery do bólu artykuł „Z jajek zrobili iPhony. Jak Farmio zdobyło rynek drobiarski kontrowersyjnymi metodami”.

 

Foto: Jonas Bengtsson / Flickr.com