Okazało się, że sprawdzając maile (to stały element każdego spotkania) natknął się na mail od znajomego, dotyczący właśnie zakończonych wyborów. Do maila zaś załączone było zdjęcie karty do głosowania na prezydenta z dopiskiem „nie wiedziałem na kogo głosować, więc wklejam zdjęcie kota z plasterkiem sera na głowie”.
Opublikowano: 19.05.2015
Chwytliwa, skuteczna, kozacka nazwa,… a to dopiero początek wspaniałej przygody budowania silnej marki. Warto posiadać ciekawą, ponadczasową nazwę, taką która dożyje matuzalemowego wieku.